Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeMasz oczywiście prawo do swojego zdania ale to nie jest sprzęt na którym "lata" się 200 km/h. Gdzie jeździsz te 200 km/h, poza niemieckimi autostradami? Jak często jeździsz z taką prędkością? Jak długo jesteś w stanie wytrzymać taką prędkość? Myślisz o bezpieczeństwie swoim i pasażera? Nie chwaląc się też sporo jeżdżę i dla mnie najbardziej komfortowa prędkość na autostradzie to 120-130 km/h. Oczywiście dużo zależy od motocykla ale nawet na stricte turystycznych motocyklach z taką prędkością jeździło mi się najbardziej komfortowo. Jesteś trochę niekonsekwentny. Piszesz, że odgłos z tłumika jest taki, że Twoim zdaniem wstyd wyjechać na miasto. Myślę, że to nie jest motocykl "na miasto". Oczywiście może być motocyklem uniwersalnym ale miasto to raczej nie jego żywioł. Poza tym, mam nadzieję, że nie jeździsz te 200 km/h po mieście. Dla mnie ryczący tłumik nie jest najlepszym pomysłem w motocyklu, na którym spędza się w drodze cały dzień. W ogóle ryczący tłumik nie jest dobrym pomysłem. Zawsze myślałem, że mianem piec określa się silnik. Popraw też proszę błędy ortograficzne. I tak już na koniec. Kiedyś w salonie namawiali mnie na prawie nowy motocykl demonstracyjny. Argumentowali, że ma przejechane kilkaset km, a kosztuje kilka tysięcy mniej. Czytając Twój "test" cieszę, że uparłem się wtedy na fabrycznie nowy egzemplarz. Nie chciałbym, aby mój motocykl przy prawie zerowym przebiegu był traktowany przyśpieszeniami do V max. Może jestem dziwny ale z szacunku dla czyjejś własności, no i samego motocykla bym tak nie potrafił. Mimo wszystkich moich uwag przeczytałem opis Twoich wrażeń z ciekawością. Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza